Rok 2022 był dla organizacji KSW przełomowy. Zdaniem Mateusza Borka żadna inna polska organizacja MMA nie może się równać z potencjałem KSW.
Rok 2022 KSW zakończy z dwunastoma zorganizowanymi wydarzeniami. Dzięki współpracy z platformą Viaplay KSW przygotowuje gale co miesiąc i w kolejnych latach nie planuje zwalniać tempa.
Mateusz Borek w rozmowie z Arturem Mazurem dla kanału Klatka po klatce został zapytany o to, czy KSW zmonopolizowało rynek MMA w Polsce.
– Wiadomo było, że odejście z Polsatu, gdzie to się ograniczało do trzech, czterech, czasami pięciu gal w roku, a wymagania nowego partnera, Viaplay, czyli dwanaście gal w roku, spowodowało logiczne planowanie poszczególnych kategorii, rankingów, liczby zawodników.
Mateusz Borek dodał również, że zaczęto jeszcze mocniej penetrować polski rynek i w praktyce każdy wyróżniający się zawodnik ma duże szanse, aby za jakiś czas do KSW trafić.
– Ja nie chcę zabierać nikomu pasji do robienia gal, bo myślę, że dla tego sportu zrobili sporo działacze FEN-u, sporo zrobił Tomek Babiloński, bo gdzieś muszą zaczynać ci chłopcy karierę. (…) Natomiast możemy sobie opowiadać różne rzeczy, być totalnymi dyplomatami, a prawda jest taka, że żadna z tych marek organizacyjnie, marketingowo, finansowo do KSW nie pasuje.
Organizacja KSW zamknie rok 2022 galą XTB KSW 77. Starcie dwóch największych gwiazd w historii organizacji KSW będzie walką wieczoru nadciągającej gali , która odbędzie się 17 grudnia w Arenie Gliwice. Mariusz Pudzianowski i Mamed Khalidov skrzyżują rękawice w największej konfrontacji legend, do jakiej doszło w okrągłej klatce. Drugim bojem grudniowego wydarzenia będzie długo wyczekiwana walka o pas wagi koguciej pomiędzy Sebastianem Przybyszem a Jakubem Wikłaczem.
0 komentarzy