Patronat medialny

18 stycznia 2017


Rozwój mieszanych sztuk walki na świecie i w Polsce spowodował również rozwój firm, które działają częściowo lub całkowicie w tej branży. I nie chodzi tu tylko o organizacje zatrudniające zawodników i przygotowujące gale, ale również o firmy zajmujące świadczeniem innych usług lub dostarczające inne produkty. Jedną z takich firm na polskim rynku jest marka MMA Klatki stworzona przez czynnego zawodnika i jego brata. 

Krzysztof Klaczek, bo o nim tu mowa, zadebiutował w zawodowym MMA w roku 2011 i do dziś stoczył już 14 walk. Co jednak ciekawe, wraz z rozwojem sportowym przyszedł pomysł na założenie firmy, która produkuje oktagony oraz ich elementy.

- To działo się równolegle, gdy zacząłem startować profesjonalnie w MMA. Wtedy właśnie z bratem pomyśleliśmy, że sami potrzebujemy oktagon do przygotowań. Wpadliśmy więc na pomysł, że go również sami wyprodukujemy. Z wykształcenia jestem inżynierem konstrukcji maszyn, mój brat Mateusz i również wspólnik, zna się na projektowaniu graficznym. Zabraliśmy się więc do pracy i najpierw przygotowaliśmy jedno przęsło, czyli jeden element oktagonu z siatką. Później dołożyliśmy jeszcze jeden element i zaczęliśmy pracować nad podwyższeniem. Ostatecznie powstał cały oktagon o przekątnej 8,5 metra, który nie tylko służy nam, ale jest również wynajmowany na gale. Dostrzegliśmy w tym ciekawy potencjał i postanowiliśmy pociągnąć temat dalej. Zaczęliśmy realizować zamówienia indywidualne dla klubów.

W roku 2011 posiadanie profesjonalnej klatki w klubie należało do rzadkości, a sam rynek tego typu produktów dopiero raczkował.

- Gdy zaczynaliśmy, na rynku nie było dużo takich klatek i kluby nimi nie dysponowały. Tak na prawdę do tej pory wcale nie ma ich dużo. Pojawiło się ich oczywiście znacznie więcej, ale pojawiło się też znacznie więcej klubów, w których można trenować MMA. Kluby duże i znane od razu zaczęły myśleć o tym, żeby mieć u siebie taki oktagon, albo choćby jego elementy, które pozwoliłyby zawodnikom poznania klimatu pracy na siatce. Z roku na rok zainteresowanie klatkami rośnie. Z jednej strony ładny oktagon poprawia estetykę klubu i przyciąga więcej ludzi, z drugiej strony zawodnicy mają lepsze warunki do treningu i mogą już na sali zobaczyć jak w praktyce wygląda walka w klatce. Jest to bardzo ważny aspekt przygotowań. Jeśli więc klub myśli profesjonalnie o MMA, to konieczne jest stworzenie odpowiednich warunków.

W tej branży trudno jednak o wypracowanie jednego, standardowego produktu, większość zlecenie to zamówienia bardzo zindywidualizowane.

- Każdy klub różni się od siebie i ma inną powierzchnię do zagospodarowania. Nieraz trzeba stworzyć klatkę kwadratową, nieraz jest więcej miejsca i można zrobić ośmiokąt. Do klubu Shooters Konin, w którym zaczynałem trenować, zrobiliśmy same przęsła, dzięki którym powstał tam fajny klimat jednej dużej ściany. W jednym z najlepszych polskich klubów - Ankosie MMA zrobiliśmy już pełny ośmiokąt. Z trenerem Andrzejem Kościelskim uzgodniliśmy szczegóły i oktagon ostatecznie ma 6,8 metra średnicy. Teraz kończymy klatkę dla pana Grzegorza Jakubka z Mighty Bulls Gdynia i tu też jest bardzo indywidualnie dopasowane wszystko do klubu. Tworzymy klatkę, która w zasadzie będzie rombem.


Krzysztof Klaczek myśli również o stworzeni okrągłej klatki, podobnej do tej jaką można zobaczyć w KSW lub Bellatorze, jednak na razie nie pojawiło się takie zamówienie.

- Wiele razy się nad tym zastanawialiśmy i dziś już wiem, że możemy wykonać taki projekt, ale potrzebujemy zamówienie. Może jakaś organizacja w Polsce będzie zainteresowana taką klatką, może FEN, który ponoć ma nawet takie plany. 

Co ciekawe, firma ma również w swojej ofercie inne produkty, np. bramy crossfittowe, jednak na razie stanowią one między 20 a 30% wszystkich zamówień. 

- Często bywa, że dany klub wraz z klatką zamawia coś ekstra i wtedy nasze bramy treningowe sprawdzają się idealnie. 

Plany na rozwój firmy są ambitne i nie wiążą się tylko z działaniem na terenie Polski.

- Oczywiście najpierw chcielibyśmy rozszerzyć działalności w Polsce i bardziej wypromować naszą markę. Mamy jednak też ambicje żeby wyjść poza granice naszego państwa. Niemcy i Czechy to bardzo ciekawe i perspektywiczne rynki. Osobiście jako zawodnik mam okazję jeździć po zagranicznych klubach i dzięki temu widzę również czego tam brakuj i co moglibyśmy z naszej strony zaoferować. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

mmabiznes.pl

1 komentarz:

  1. Krzysiu - może i klatki składasz ... ale już polskiego zdania to w Twojej wypowiedzi jak na lekarstwo ... Jak chcesz tę swoją firmemkę rozwijać to zatrudnij kogoś kto będzie się wypowiadał publicznie za Ciebie. I nie podkreślaj tego inżyniera na każdym kroku bo wyższe wykształcenie ro żaden wyczyn, a twożysz tym jakiś klimat zakompleksienia.

    OdpowiedzUsuń