Po roku przerwy spowodowanej ograniczeniami związanymi z pandemią koronawirusa, na najbliższą galę UFC powrócą fani.
Już 24 kwietnia odbędzie się UFC 261, w trakcie którego fani zobaczą aż trzy walki mistrzowskie. Kamaru Usman będzie bronił tytułu w walce z Jorge Masvidalem. Weili Zhang stanie do boju z Rose Namajunas, a Valentina Shevchenko zmierzy się z Jessicą Andrade.
Wydarzenie odbędzie się w Jacksonville na Florydzie, a w hali zasiądzie 15 tysięcy kibiców.
Dana White, szef UFC, nie kryje, że bardzo cieszy się na powrót fanów
– Jestem podekscytowany i nie mogę się doczekać tego weekendu – powiedział w rozmowie dla serwisu Yahoo Sports.
Dana dodał też, że w finansowym przetrwaniu ostatniego roku bez kibiców i wpływów z biletów pomogła sprzedaż PPV oraz zwiększona liczba subskrybentów serwisu UFC Fight Pass.
Szef UFC wyjaśnił również, że na najbliższej gali kibice nie będą mieli obowiązku noszenia maseczek – wybór należy do nich. Powiedział też, że ważnym aspektem tworzenie koronawirusowej strefy bezpieczeństwa w hali Apex, w której organizowano do tej pory gale byli oczywiście zawodnicy, ale także media.
– Prawda jest taka, że musieliśmy stworzyć strefę bezpieczeństwa w hali Apex, po pierwsze dla zawodników, żeby mieć pewność, że nie powypadają nam wszystkie walki. Ale, media tak bardzo zwariowały na punkcie koronawirusa, że musieliśmy sprawić też, iż dziennikarze czuli się bezpiecznie.
White dodał, że postarał się o to, żeby wszyscy pracownicy UFC, którzy działają w Las Vegas otrzymali szczepionkę na COVID-19.
Organizacja planuje już powrót do T-Mobile Areniy w Las Vegas przy udziale kibiców. Do pierwszego takiego wydarzenia dojdzie 10 lipca. Ponad 20 tysięcy biletów na galę wyprzedało się błyskawicznie.
0 komentarzy