Patronat medialny

22 marca 2021

Podczas gali KSW 59 doszło do nietypowej sytuacji, gdy rywal Mariusza Pudzianowskiego wypadł ze starcia w dniu walki.

Dosłownie w ostatniej chwili przed galą doszło do zmiany rywala dla Mariusza Pudzianowskiego. Polak miał zmierzyć się z królem zapasów z Senegalu, Serigne Ousmane Dią, ale zawodnik ten tuż przed starciem trafił do szpitala. Jego miejsce zajął natomiast mistrz Polski w judo i sambo, Nikola Milanović.

Organizacja KSW nie miała wcześniej przygotowanego ewentualnego zastępcy, o czym w rozmowie dla serwisu MMA Rocks powiedzieli jej właściciele.

Maciej Kawulski przyznał, że tym był spokojny o starcie, gdyż przeciwnik rywala dużo wcześniej był już w Polsce.

– Zawsze się zabezpieczamy, ale jak wszystko idzie dobrze i mamy zawodnika tydzień wcześniej w kraju, to pewne nitki puszczasz z ręki, bo wiesz, że będzie dobrze. Oczywiście zdarzały się sytuacje na dzień przed walką, trzy dni przed walką, ale w dniu walki chyba się nie zdarzyło. Cały czas się uczymy.

Martin Lewandowski dodał natomiast:

– Nie zawsze da się znaleźć dobre zastępstwo. Masz dużą postać jaką jest „Pudzian” i wielką bestię z Senegalu. Ciężko jest jednego i drugiego zastąpić i trzeba iść na jakieś kompromisy.

Zaraz po ogłoszeniu informacji o wypadnięciu rywala z walki wieczoru pojawili się chętni zawodnicy na wejście w zastępstwie. Sam Mariusz po gali mówił w rozmowie dla Polsatu Sport, że Nikola nie był pierwszym, który miał się z nim bić, jednak zawodnik zaproponowany mu jako zastępca ostatecznie wycofał się z tego pomysłu.

– Pojawił się drugi rywal, nawet z dobrym rekordem 5-0. Zgodził się… Obejrzał kilka moich walk i powiedział „nie”.

Jednym z chętnych na wejście do boju z „Pudzianem” był również Michał Andryszak z poznańskiego Ankosu, który zapewnił o swojej gotowości. Także Łukasz Jurkowski przyznał w rozmowie dla serwisu Polsatsport.pl, że gdyby pojawiła się taka propozycja, to byłby gotów stanąć do walki z „Pudzianem”.

– Wydaje mi się, że tak. Dowiedziałem się dopiero po przyjeździe tutaj i znamy się z Mariuszem, trenujemy razem, więc walkę byśmy potraktowali na poważnie.

Ostatecznie jednak Mariusz Pudzianowski zmierzył się z Nikolą Milanoviciem i szybko rozprawił się z nowym rywalem. Już w pierwszej rundzie po przeniesieniu walki na matę rozbił przeciwnika ciosami.

0 komentarzy